Zapraszamy do lektury felietonów z naszego cyklu „Dobry wolontariat krok po kroku” (#DWKPK). Piszemy w nich o tym, co robić, aby wolontariat w organizacji był profesjonalny, pożyteczny, ciekawy, rozwijający ludzi, a przede wszystkim – stawiający w centrum uwagi niesienie konkretnej pomocy. Chętnie odpowiemy również na Wasze pytania i wspólnie zastanowimy się nad rozmaitymi wyzwaniami wolontariackimi.
Pandemia spowodowała, że wiele naszych aktywności przeniosło się do internetu. Częściej pracujemy zdalnie, ograniczyliśmy kontakty społeczne albo zaczęliśmy prowadzić je w sieci, zrezygnowaliśmy z części swoich przyzwyczajeń i sposobów na spędzanie wolnego czasu. Także wielu wolontariuszy ograniczyło swoje działania przez pandemię – niektóre z form wolontariatu przestały być możliwe, inne natomiast wymagają od wolontariuszy dużo więcej niż wcześniej.
Otworzyły się jednak również nowe możliwości. Coraz więcej działań społecznych odbywa się w sieci – jeśli nie całkowicie, to przynajmniej częściowo. Nauczyliśmy się, że wiele rzeczy da się zrobić bez spotkań na żywo, szczególnie w sferze prowadzenia projektów – też społecznych.
Online w pewnych obszarach daje wolontariuszom nawet większe możliwości niż działania stacjonarne. W rozmaite inicjatywy mogą włączyć się te osoby, które nigdy nie zaangażowałyby się w tradycyjne formy wolontariatu. Zespołu wolontariuszy współpracujących ze sobą nie ogranicza już miejsce pobytu – ochotnicy mogą mieszkać w różnych miastach, a nawet krajach, i pracować razem. Dzięki aplikacjom, mediom społecznościowym i narzędziom dostępnym online można dotrzeć też do znacznie szerszej grupy odbiorców. Cały czas jednak trzeba pamiętać, że dostęp do sieci nie jest jeszcze powszechny i że spora grupa ludzi pozostaje z niego wykluczona.

Jeśli nie mamy możliwości zaangażować się w działania wolontariackie na żywo, co może wynikać z różnych przyczyn, na przykład zdrowotnych czy lokalizacyjnych, warto zastanowić się nad e-wolontariatem. Najczęstsze formy takiego zaangażowania to:
- korepetycje online,
- wykłady i szkolenia online,
- zbieranie i udostępnianie wiedzy (Wikipedię tworzą przecież wolontariusze!),
- prowadzenie klubów dyskusyjnych, na przykład we współpracy z bibliotekami,
- crowdfunding, czyli pozyskiwanie funduszy na specjalnie stworzonych do tego portalach (na przykład Zrzutka.pl, patronite.pl),
- organizacja zbiórek darów i aukcji charytatywnych,
- crowdsourcing, czyli wspólne rozwiązywanie problemów lub szukanie nowych pomysłów (idealnie wpasowuje się tu wolontariat ekspercki),
- dziennikarstwo obywatelskie – popularne zwłaszcza lokalnie,
- mapowanie zjawisk lub obiektów, czego najsłynniejszym przykładem w Polsce są chyba otwartezabytki.pl, które dzięki wolontariuszom przez siedem lat zdołały zgromadzić ogromną bazę danych na temat zabytków i ich zdjęć.
We współpracy z Centrum Wolontariatu młodzież z kilku różnych fundacji zrealizowała w 2021 roku projekty społeczne zgodnie z metodą Service-learning całkowicie lub częściowo online. Wolontariusze z różnych miast, związani z Fundacją Robinson Crusoe, zorganizowali konkursy oraz spotkania z grami i quizami dla młodzieży zaangażowanej w programy fundacji, żeby mimo pandemii integracja podopiecznych z różnych części Polski była możliwa. Wolontariusze związani z Dziecięcym Uniwersytetem Ciekawej Historii przygotowali dostępną online grę-spacer po Warszawie „Warszawa sentymentalna” dla wszystkich zainteresowanych tym, jak zmieniało się miasto. Wolontariusze i uczniowie z Bednarskiej Szkoły Realnej pracują nad stroną internetową, która pokaże ich rówieśnikom ze szkół ponadpodstawowych, jak zdobywać fundusze na inicjatywy społeczne.
A pomysłów na takie działania może być dużo, dużo więcej.
Autorką felietonu jest Anna Walas
Osoby zainteresowane metodą Service-learning i działaniami online zgodnymi z tą metodą zachęcamy do kontaktu z Anną Walas (walas@wolontariat.org.pl), ekspertką zajmującą się tym tematem w ramach projektu „Wolontariat jako szansa edukacyjna” EduVol (Erasmus+).